jesteś
jak bańka mydlana zjawiłaś się
pokonując przeszkody wyrosłe
na zaniedbanych ulicach duszy
chciałbym chwycić i zatrzymać
te myśli zamknięte
ciche cichutkie delikatne
nie nie jak bańka
przybiegłaś jak królewna
przeglądasz się w lustrze
szukasz kogoś kogo nie ma
bo wszystko co nas otacza
jest odbiciem naszych marzeń
naszej fantazji
budowałaś zamki z piasku
w towarzystwie smutku
będącego jak cień twoich myśli
nizałaś łzy na sznureczek pragnień
szukałaś rozwiązania
nie znajdziesz bo go nie ma
nie odejdziesz
myśli moje zaplątane
w twoich słowach
niecierpliwie szukają uśmiechu
może jednak...